Magda ona ma dopiero dwa miesiące-to za wcześnie!
Dostaliśmy zaproszenie od rodziny Damiana nad morze. Ze względu na to że Roma miała dopiero skończone dwa miesiące zastanawialiśmy się co robić? Z jednej strony my jako rodzice chcemy odpocząć, z drugiej zaś dziecko malutkie...
Wykonałam jeden telefon: "Nawet się nie zastanawiajcie znajomi byli z 3 miesięcznym synkiem-wszystko ekstra, nawet zaparcia i kolka przeszły. Kolejna koleżanka: "nigdzie nie jedź! Zwariowałas? Zmiana klimatu! Bakterie, skupisko ludzi itd.
Siedliśmy z tatusiem i jednoznacznie stwierdziliśmy ze jedziemy.. co ma być to będzie. Jak ma płakać to czy będziemy w domu, czy w aucie, czy też nad morzem nic nie zmieni. Męczyłam się z tą myślą do samego wyjazdu jak to matka ;).. i szczerze powiem: nie potrzebnie. Morze naprawdę służy dziecku. Roma była spokojna. Szum morza jej sprzyjał, spacerowaliśmy przy plaży, chodziliśmy na rybki..normalnie funkcjonowaliśmy. Po porostu odpoczęliśmy. I tak jak niejedni twierdz, że dziecko blokuje nasze ruchy i plany-w moim przypadku jest odwrotnie. Wiem, że każde dziecko jest inne i mój wyjazd jest indywidualny ale mija drugi tydzień po przyjeździe z nad morza i Roma przestała mieć problemy z zaparciami :) Mogę więc śmiało powiedzieć że dwu miesięczne dzieci nadają się na wyjazdy. Koleżanka psycholog dziecięcy pochwaliła nasza decyzje, mało tego uświadomiła nam, że mam super moment na wyjazdy nawet za granice. Roma kończy już 3 miesiące, uważam ze już zdążyłyśmy się poznać na tyle ze sobą, że wiemy czego od siebie wymagać. Ci, co myślą, że dziecko zmienia wszystko na tyle by nie moc korzystać z życia. Mogą się mylić.. Macierzyństwo to naprawdę piękne chwile a my będziemy dowodem tego że niczego nie ogranicza:)
Wrzucam parę zdjęć z wyjazdu :)
 |
| Tati nie chce selfie :P |