I tak patrzysz..
I tak patrzysz na siebie z boku. Starasz sie wyjsc i przyjrzeć całej sytuacji. Stajesz z lewej, z prawej z tylu z przodu i w sumie dalej nie wiesz czy idziesz i myślisz dobrze. Tak naprawde nigdy sie nie dowiesz czy dobrze zrozumiałeś to co góra Ci daje, bo.. Przecież! "Nic nie dzieje sie bez przyczyny" wiec sumujesz wszystko i wyciągasz pozytywy. Uciekasz, wolisz przeczekac pewne chwile, idziesz usiłując cos zmienić.. Głupiec złapie sie za głowie i powie "Ja pieprze, dlaczego, po co, za co" tak bedzie zadawał sobie te retoryczne pytania do ...? Aż stwierdzi ze i tak dalej nie wie. Nie wie i sie nie dowie. Czas, czas i jeszcze raz czas wszystko wyjaśnia. I nic nie przeskoczymy. Chodź jestesmy zdolni do rozumowania, do interpretowania sytuacji, do rozmów wszelkiego rodzaju, do myślenia - to wybaczcie ale pewnych rzeczy, sytuacji i przeżyć nie damy rady obejść bokiem. I jedno wiem.. Jak bardzo chcemy uniknąć czegoś, jak bardzo chcemy cos zdobyć i która drogę byśmy nie wybrali to jesli mamy odgórnie przypisane istnienie a uważam ze mamy - to darujmy sobie kroki i pytania na które i tak nie uzyskamy nigdy odpowiedzi. Mało tego. Nie będziemy pewni ze to co osiągamy, bądź osiągnęliśmy to "to" co dla nas najcenniejsze..
Z głowy matki. Siedzę pale w piecu bo zima w końcu przyszła✌️ i tak stwierdziłam ze przydałoby sie cos na tego bloga w końcu wrzucic😊.