Skoro kochamy dlaczego ranimy?
Świadomie czy nieświadomie?
Miłość często mylimy tylko z przyjemnością, konkretem którego chcemy się podjąć czy też nie. Skoro jest to uczucie np. zakochania, serdeczności czy też przyjaźni dlaczego zadajemy ból? Jesteśmy zazdrośni, odnosimy się do siebie arogancko, ranimy się. Skoro kochamy..?
Czy na prawdę ma tu ogromne znaczenie historia Adama i Ewy?
Często jest to dla mnie niepojęte. Chwilami pluję sobie w brodę mówiąc.. "po co", "dlaczego", "jaki był tego cel"? Zastanawiam się i stosuję tradycyjnie pytania retoryczne.. "do"? No właśnie "do"..?
Są sytuację w naszym życiu których żałujemy, czujemy porażkę ale to tylko dlatego że kochamy...
Miłość to nic innego jak rozwój. Rozwój siebie czy też bliskiej nam osoby. Tajemnicze chwile których nie jesteśmy w stanie odkryć lub wcześniej przewidzieć.. Nikt - nawet najwybitniejsi nie opracowali techniki, jak zaplanować miłość. Każda jest inna, każda ma swój początek i koniec, każda tworzy swoją historię. Sądzę, żę tu mogę wspomnieć o afirmacji miedzy sobą. Skoro miłość okazuje szczęście to właśnie tego byśmy chcieli najbardziej :) Dlatego też jeśli kogoś kochamy, stawiamy mu wymagania. Oczekujemy od niego więcej, lepiej, inaczej. Wzywamy go na pojedynek z własnym "ja". Z "ja" w którym dostrzegamy piękno i zło.
Wiele osób mówi "Albo zaakceptujesz mnie takim jakim jestem albo nie .., ja się nie zmienię". I tu uważam to za błąd. W tym momencie nie ma rozwoju, jest zwykły pospolity zastój, który nas wyniszczy. Skoro nie chcemy się zmieniać, znaczy że nie stawiamy sobie poprzeczki.., świadomie się nie rozwijamy.. Nie idziemy ku górzę. Nawet ból prowadzi do rozwoju. Uważam że rozwój pozwala nam na miłość, miłość pozwala nam na rozwój a to daje nam szczęście..?!
Dziś podarowałam Wam trochę mądrych głupot z głowy:)
Miłego dnia! :*
bardzo mądre i ciekawe spojrzenie na miłość :) zgadzam się z Tobą, warto było wejść i przeczytać coś takiego
OdpowiedzUsuńBardzo ladnie piszesz o miłości, widać, czuć, że sama jej doświadczasz zarówno jako przyszla mama jak i przyszła żona :). Ale z miłością tą daną i tą otrzymaną różnie bywa nie zawsze zmiana samej siebie dla osoby która się kocha jest dobrym posunięciem. Fajnie jest, gdy masz kogoś u swego boku komu możesz pokazać, że kochasz, że chcesz się starać, że dla tej jednej jedynej osoby potrafisz zmienić siebie, wyzbyć się swoich wad czy tylko pracować nad nimi by udowodnić, sobie czy też tej drugiej osobie że znaczy dla Ciebie wiele. Czasami ta druga osoba jest wszystkim, całym światem. Ale czy warto? Fakt. Warto iść na przód rozwijać się pracować nad swoim charakterem, bo praca uszlachetnia, a droga na sam szczyt nigdy nie jest łatwa, ale gdy tam dotrzesz możesz patrzeć na świat z góry, bo jesteś na szczycie. Z drugiej jednak strony możesz całe życie pracować nad sobą, nad Waszą miłością, zmieniać się starać by obie strony były szczęśliwe, zadowolone ze związku, rozwijać się, iść na przód.. i pytanie tylko czy warto? Jeśli kochasz z całych sił, jesli wiesz że Twoja, Wasza miłość jest tego warta to idź na przód nie oglądaj się za siebie. Ale pamietaj, że życie składa sie z wielu czynników jednym z nich jest Miłość, owszem, ale tylko jednym!
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać mądre słowa z ust mądrej matki i przyszłej żony :) Czekam na więcej !